Ładne kinematograficzne fryzury
Rekordy popularności bije w minionym czasie poetyczny film Czarny Łabędź z główną rolą laureatki Oscara, Natalie Portman. Obraz ten fascynował pod względem porywającej charakteryzacji aktorów. Wspólnie z nim do łask wrócił min. koczek baleriny. Odrobinę zapomniany, łączony z babcinym supełkiem w tyle głowy, został po raz kolejny odkryty, a jego niepodważalne pozytywy dostrzeżone i docenione. Absolutnymi atutami tej fryzury są prostota, elegancja oraz kobiecość. Jest niesłychanie łatwa w wykonaniu, a design w czasie zyskuje na szlachetności. W jej fenomenie mamy również do czynienia z pewnego typu trickiem, wykorzystywanym przez stylistów ogólnoświatowych dyktatorów mody – pomoc odnajdziesz na ANCHOR. Niejednokrotnie łączą oni kok baletnicy z odsłoniętymi plecami, jako że optycznie przedłuża on szyję, podkreślając smukłość figury. Taka fryzura jakby od niechcenia i mimochodem wymusza pewną siebie, dumną oraz wyprostowaną postawę, co także przemawia na jej korzyść. Kojarzy się z klasą i to ma obowiązek być ostateczny argument przekonujący do jej noszenia (z podniesioną głową kwestia oczywista). Aktualności.